- Kategoria: Opracowania
- Hubert Stich
- Odsłony: 342
Górnośląskie osiedle hutnicze z osiemnastego wieku
Arnold Güldenpfennig (1830-1908), niemiecki architekt z miejscowości Paderborn, zajmował się głównie katolickim budownictwem sakralnym. Swój, dla nas tak ważny artykuł o Jakobswalde, opracował prawdopodobnie pod koniec XIX wieku. Szerokiemu kręgowi czytelników udostępniony został jednak dopiero w 1935 roku, kiedy został opublikowany w tygodniku "Der Oberschlesier" (Górnoślązak). Niestety nie znamy pobudek, z których zajął się on naukowym opracowaniem właśnie o Jakobswalde.
Güldenpfennig był synem urzędnika zajmującego się sprawami graniczno-podatkowymi w Królestwie Pruskim, Georga Wilhelma Arnolda Güldenpfenniga z miejscowości Hausberge nad rzeką Wezerą, oraz Marii Christine Wattendorf. Uczęszczał wpierw do Liceum w Münster oraz Minden. Przyuczał się do zawodu budowniczego w Minden aby móc później studiować na Berlińskiej Akademii Budownictwa. Studia te zakończył w 1854 roku i rozpoczął pracę w biurze architektonicznym Augusta Huberta Uhlmanna, odpowiedzialnym za budowę katedry i budowli sakralnych diecezji w rodzinnej miejscowości Padeborn. Latem 1858 zdał egzamin na mistrza budownictwa (dzisiaj inżynier) przed Królewską Izbą Techniczną. W wieku 25 lat został mianowany głównym budowniczym, odpowiedzialnym za katedrę i budowle sakralne w diecezji Padeborn. Prócz tego pracuje Güldenpfennig jako wolny architekt. We własnym biurze wykonuje projekty dla budownictwa laickiego, przeważnie w stylu neogotyckim, m.in. szkół i budynków mieszkalnych.
W dniu 09 lutego 1906 roku cesarz niemiecki Wilhelm nadał mu tytuł "tajnego radcy budowlanego". Okazją ku temu był jubileusz pięćdziesięciolecia pracy jako "mistrza budowlanego diecezji".
Jego syn Hans (1875-1945), również architekt, był w latach od 1928 do 1944, podobnie jak nasz Ernst Friedrich Zwirner z Jakobswalde, odpowiedzialnym, głównym mistrzem budowlanym przy katedrze w Köln (Kolonii).1 Link do literatury
Jakobswalde - Górnośląskie osiedle hutnicze z osiemnastego wieku
Jakobswalde (Kotlarnia) leży w powiecie kozielskim nad Bierawką, rzeczką dopływową Odry, wśród lasów należących do majątku sławięcickiego. Dziś jest to mała wioska licząca około 200 mieszkańców, leżąca w sielankowej ciszy daleko od ważnych szlaków komunikacyjnych i linii kolejowych. W przeszłości Jakobswalde było jednak bardzo prężnych ośrodkiem hutniczym a nawet znaczącym centrum przemysłu, którego właścicielem był rezydujący w Sławięcicach książę von Hohenlohe-Ingelfingen.
W 1702 roku majątek sławięcicki przeszedł w posiadanie Reichsgrafa Jakoba Heinricha Fleminga, wpływowej osobistości na dworze Augusta Mocnego w Dreźnie, który był jednym z najważniejszych agentów elektora w czasie przygotowań do wyboru na króla w Warszawie. W 1709 roku założył kuźnię mosiądzu, którą nazwał od własnego imienia Jakobswalde (dosłowne polskie tłumaczenie – Jakubowy Las). Założył tutaj też fabrykę blach mosiężnych, fabrykę drutu oraz luster. Z Marchii (Brandenbrurskiej) i Saksonii sprowadzono pracowników znających się na produkcji mosiądzu. Byli oni wyznania ewangelickiego i pochodzili głównie z saksońskiej Rudawy; osiedlili się tutaj a władze zwolniły ich z płacenia podatku dochodowego.
W roku 1714 dobra sławięcickie przeszły w posiadanie ministra królestwa polskiego i elektorstwa saskiego, którym był hrabia Adolf Magnus von Hoym. W roku 1717 majątek ten przekształcony został w fideikomis, a w 1771, przez małżeństwo córki , księżnej Mathilde von Hohen-Sacken z księciem Ludwikiem von Hohenlohe-Ingelfingen, przeszedł w ręce tej rodziny i pozostał jej własnością do 1945 r.
Do produkcji mosiądzu konieczne były miedź i ruda cynku. Miedź importowano z Węgier natomiast rudę cynku kupowano od kupca Scharleya z okolic Bytomia. Węgla drzewnego niezbędnego przy produkcji dostarczały niezmierzone lasy. Zręcznie zabezpieczano sobie zaopatrzenie w surowce, oraz utrzymywano daleko od siebie uciążliwą konkurencję. Cesarz austriacki Józef II, a później król pruski Fryderyk II zwany Wielkim, udzielili przywilejów importowych. Jakobswalde utrzymało zezwolenie na import miedzi z Węgier nawet wtedy, kiedy wskutek napiętej sytuacji gospodarczej po wojnie siedmioletniej w 1768 r. obowiązywał ogólny zakaz importu tego surowca.
W 1751 r. hrabia Hoym wykupił założoną w 1739 r. kuźnicę w Sausenberg, a następnie ją zamknął, nie dopuszczając w ten sposób do rozwoju konkurencji. Druga połowa XVIII wieku była dla Jakobswalde okresem bardzo intensywnego rozwoju. W 1772 r. wybudowano fabrykę łyżek, a w roku 1774 kuźnicę do obróbki wlewków. Według sprawozdania z 1780 roku, w miejscowej fabryce mosiądzu wyprodukowano drut czarny, drut zegarmistrzowski, blachę z mosiądzu, mosiądz bębnowy, mosiądz na rolkach, drut do szyb oraz mosiądz w kawałkach o ogólnej wartości 28.000 talarów reńskich. Dwie trzecie sprzedano w kraju, a reszta została wyeksportowana do Polski i Szwecji. W 1791 roku należały do fabryki 4 piece do wypalania mosiądzu, 5 pieców do produkcji blachy mosiężnej, 2 huty drutu oraz jeden młyn do mielenia rudy cynku.
Wokół Jakobswalde rozwinął się również ożywiony przemysł żelazny. W Althammer (Trachy) i Smolnitz (Smolnica) koło Ortowitz (Ortowice) wydobywano rudę żelaza (rudę darniową), ale pod koniec tego wieku jej wydobycie znacznie ograniczono. W roku 1769 powstały wielkie piece w Goschütz (Goszyce) i Althammer (Trachy), w Ortowicach powstała jedna fryszerka, a w Medar-Blechhammer (Blachownia Śląska) – trzy. Administracja tych fabryk znajdowała się w Jakobswalde. Tutaj znajdowała się również siedziba książęcego urzędu hutniczego i tutaj aż do roku 1804 urzędował dyrektor Fischer. Od roku 1810 aż do śmierci w 1847 roku, urzędował Johann Karl Korb, wnuk osadnika saksońskiego, radca hutniczy i późniejszy dyrektor naczelny. Jemu zawdzięcza Jakobswalde bardzo wiele. Podczas jego urzędowania powstało wiele nowych fabryk, m.in. walcownia w Blachowni i wielki piec w Sławięcicach. W pobliżu Jakobswalde powstała Friedrichshütte (Huta Fryderyka), walcownia w Goszycach, a w Korzonku fryszerka z dwoma młotami. W Jakobswalde wybudowano nową walcownię i hutę przetopu. Jakość wyrobów wzrosła do tego stopnia, że zostały one wyróżnione złotym medalem na wystawie przemysłowej w Berlinie w 1844 roku.
Gmina wiele skorzystała z tak wielkiego rozwoju przemysłowego. W 1815 roku Jakobswalde liczyło 776 mieszkańców, nieco później było ich ok 2000. W 1863, gdy fabryki były dawno zamknięte, podano, że w miejscowości jest jeszcze 333 uczniów. Znajdowały się tam oprócz urzędu hutniczego: kościół ewangelicki, ewangelicka i katolicka szkoła oraz królewska stacja pocztowa. Jednak w międzyczasie, produkcja opierająca się na węglu drzewnym jak i znaczna odległość od linii kolejowych przyczyniły się do spadku rentowności, wskutek czego w 1848 roku fabryki zostały zamknięte. Miejscowość utraciła na znaczeniu a wielu znakomitych i doświadczonych fachowców wyjechało. Sporo opuszczonych domów rozebrano.
Informacja encyklopedyczna z tego okresu
Jakobswalde/Jacobswalde/Kotlarnia, wieś szlachecka wraz ze stacją pocztową na pruskim Śląsku, władze regionalne w Opolu, powiat kozielski, od Koźla na poł.zach. w odległości 2 mil, nad rzeką Bierawka, 83 domy, 892 mieszkańców, jeden protestancki kościół i szkoła, jedna szkoła katolicka, kuźnia miedzi, wielki piec – fryszerka, produkuje się tutaj kotły do produkcji gorzałki, fabryka łyżek (40,000 tuzinów rocznie), 1 młot kuźniczy, półtora mili na poł.zach. oddalona jest kuźnia mosiądzu z jedną fryszerką; 3 huty miedzi, fabryka drutu; tutaj wytwarza się blachy mosiężne i sztućce.
Położenie miejscowości
Punktem centralnym miejscowości był prostokątny plac hutniczy, od którego prowadziły drogi do Gliwic, Koźla i Sławięcic. Wokół placu postawiono najważniejsze budynki. Po stronie północnej stoi kościół ewangelicki z plebanią i dawna szkoła ewangelicka. Po stronie wschodniej znajduje się gospoda. Ponieważ była wielokrotnie przebudowywana, nie zachowała swej pierwotnej postaci. Po stronie zachodniej, pomiędzy dwoma budynkami mieszkalnymi znajdowała się dawna huta przetopu (szmelcownia). Po stronie południowej placu, stoi dawniejszy książęcy urząd hutniczy a obok niego znajdował się budynek magazynu, dziś już rozebrany. Na środku placu znajduje się studnia otoczona ośmioma wysokimi kasztanami. Drzewa posadzone w równych rzędach podkreślają symetrię placu. Robotnicze budynki usytuowano wzdłuż dróg prowadzących do placu hutniczego. Niektóre z nich zachowały się jeszcze w dawnej postaci do dziś. Ze starych budynków przemysłowych mających swoje określone przeznaczenie, nic się już nie zachowało. Wymienić warto jeszcze cmentarz leżący przy ulicy Gliwickiej. Znajdują się na nim pomniki w postaci artystycznych odlewów żeliwnych zdobiące groby urzędników oraz grobowiec rodziny Korb.
Podczas gdy osady zakładane w okresie fryderycjańskim otrzymywały jeszcze lekkie budynki drewniane (tzw. mur pruski), domy dla robotników w Jakobswalde murowano z cegły. Domy te pochodziły z początku XIX wieku. Przy ich budowie wzorowano się na budynkach państwowych. Państwo budowało wówczas dla swoich górnośląskich fabryk, niezliczone osiedla robotnicze z cegły.
Wśród zachowanych budynków z tego okresu można wyróżnić dwa podstawowe typy. Pierwszy występujący najczęściej to budynek składający się z dwóch mieszkań. Każde z nich ma dwa pomieszczenia: kuchnię i komorę bez pieca. Taki układ był w tym czasie nagminnie stosowany przy budowie wielu innych osiedli. Komin, zajmujący wówczas wiele miejsca ze względu na używanie drewna jako opału, znajdował się w środku domu i ogrzewał obydwa mieszkania. Pod dymnikiem znajdował się ganek dla każdego mieszkania. Później stawiano tam piekarnik. Wygląd zewnętrzny był bezpretensjonalny, w stylu tamtych czasów. Dach był czterospadowy, z gzymsem okapowym i wykuszem środkowym. Odpowiednie proporcje podkreślały znakomity wygląd tych budynków.
Drugi typ, to dom o czterech jednopokojowych mieszkaniach. Dom był równocześnie kuźnią, która znajdowała się w środkowym, obszernym pomieszczeniu, wyposażonym w dymnik. W tej pierwotnej formie nie zachował się ani jeden budynek. Prawe skrzydło zaczęło szybko służyć jako więzienie. W tym celu zbudowano dwie ściany działowe, okna zakratowano i częściowo zamurowano. Na zewnątrz dom ten wyglądał podobnie jak już ten wyżej opisany. Ozdobą domu była brama wjazdowa do kuźni zwieńczona tzw. łukiem koszykowym. Na łuku widnieje cyfra 1815, informująca o roku budowy. Jest to okres, kiedy po zwycięskim zakończeniu wojen wyzwoleńczych , mimo biedy, nastąpił potężny rozwój, który to też umożliwił powstanie wielu nowych budowli w Jakobswalde. Sposób w jaki wówczas budowano – skromnie, funkcjonalnie i pięknie, bez wpływu obcych teorii i dzisiejszej, powszechnej „oryginalności”, niech będzie dla dzisiejszych mistrzów budownictwa przykładem i zachętą.
Książęcy urząd hutniczy jest jedynym budynkiem pochodzącym z XVIII wieku, z okresu powstawania miejscowości, stojącym przy placu hutniczym. Chociaż nie zachował się jego pierwotny kształt, to w przeciwieństwie do surowych, klasycystycznych budynków cechuje się lżejszymi kształtami barokowymi. Dom zbudowano systemem tradycyjnym, stosowanym na tym terenie jeszcze w XVIII wieku, czyli z wykorzystaniem drewna jako budulca. Na niskim, rozłożystym parterze znajduje się czterospadowy dach mansardowy pokryty gontami i ozdobiony trzema lukarnami podkreślającymi symetrię i oś środkową budynku. Szczególnie urokliwym motywem jest mała sześciokątna sygnaturka na dachu, na której znajduje się zegar i dzwon zapowiadający godzinę rozpoczęcia i zakończenia pracy. Obecny kształt urzędu hutniczego pochodzi z 1815 roku. Postawiono wówczas kościół, plebanię, szkołę i hutę przetopu przy placu hutniczym w postaci nowych, masywnych , otynkowanych budynków. Prawdopodobnie wówczas otynkowano budynek urzędu hutniczego, dopasowując go wyglądem do innych budowli stojących na placu. Budynek przechodził wielokrotne przebudowy, nie zdołały one jednak zniszczyć jego uroku. Dziś niestety grozi zawaleniem .
Kościół, plebania i szkoła
Miejscowość otrzymała swoją charakterystyczną formę architektoniczną poprzez surową, ale również uwielbiającą porządek architekturę klasycyzmu. Najbardziej widoczne jest to na północnej pierzei placu, która to zachowała się w pierwotnej formie. Osiągnięto tu monumentalny efekt za pomocą bardzo prostych środków. Klasyczna fasada kościoła z wertykalnie wznoszącymi się kolumnami jest otoczona przez szeroko rozstawione, jednokondygnacyjne budynki mieszkalne, których horyzontalny charakter jest celowo podkreślony. Po prawej stronie stoi dawny budynek probostwa, a po lewej dawna ewangelicka szkoła. Budynki te połączono prostym, żelaznym parkanem umocowanym pomiędzy ceglanymi słupami, tworząc w ten sposób jedną zwartą grupę. Drzewa stojące przed budynkami (akacje) nadają temu widokowi wyjątkową siłę oddziaływania.
Obecny kościół pochodzi z 1815 roku. Przedtem stał tutaj budynek drewniany, w którym pod jednym dachem mieścił się zarówno kościół jak i szkoła oraz plebania. Zezwolenie na budowę wydał 15 października 1775 roku sam król pruski Fryderyk Wielki. Ale budowlę wzniesiono tak niedbale, że już w 1811 r. groziła zawaleniem. Kamień węgielny pod kościół położono 30 marca 1815 r., a 27 listopada 1816 roku dokonano uroczystego poświęcenia. Projekt opracował królewski inspektor budowlany, pochodzący z Brzegu, Friedrich Leopold Fritsche (1765-1818), wzorując się na kościele Sante Marie de Batignolles w Paryżu. Nad czterokolumnową, doryzującą fasadą świątyni wznosi się jednokondygnacyjna dzwonnica z kwadratową podstawą oraz czteroma kolumnami w narożnicach. Zwieńczenie dzwonnicy stanowi kopuła. W ścianach bocznych znajdują się trzy okna o kształcie półokrągłym, każde nad dwoma zespolonymi prostokątnymi oknami.
Pomieszczenie wewnętrzne jest prostokątną salą o wymiarach 15 x 11m, w której po owalu ustawiono 10 kolumn toskańskich podtrzymujących galerię. Na emporze stoją bardzo ładne, prawdopodobnie pochodzące jeszcze z pierwszego kościoła organy barokowe, a naprzeciw, nad ołtarzem, znajduje się ambona. Na mającym charakter chóru dobudówką, znajdują się zakrystia oraz dojście do empory. Dwa dalsze wejścia na emporę, prowadzące wprost na zewnątrz, znajdują się od strony placu i dostępne są z przedsionka. Budowla jest wykonana z cegły, otynkowana. Kolumny i belkowanie fasady wykonane są z żelaza a odlano je w Goszycach i Sławięcicach. Wewnątrz: kolumny, empora oraz sklepienie, wykonane są z drewna. Wnętrze wymalowano według ówczesnej mody w kolorze kości słoniowej, z ozdobami według antycznych wzorów w kolorach czerwonym i niebieskim. Sklepienie zdobi lśniący błękit. Roboty murarskie zostały wykonane przez mistrza murarskiego pana Heintze z Ujazdu. Koszt budowy kościoła w roku 1816 wynosił 2692 talarów 20 srebrnych groszy. Do tego dochodzi 2412 talarów za materiały. W roku 1828 wydano 248 talarów i 20 srebrnych groszy na remont organów i ozdobienie wnętrza.
Po zamknięciu fabryk w 1848 roku, Jakobswalde zaczęło się wyludniać. Szczególnie szybko malała liczba ludności ewangelickiej. W 1900 roku ochrzczono tylko dziesięcioro dzieci. W roku 1908 zamknięto probostwo w Jakobswalde i przeniesiono je do Sławięcic.
Probostwo oraz ewangelicka szkoła zostały dobudowane do kościoła. Budowę rozpoczęto w roku 1816, a zakończono w 1818. Budynek szkoły ewangelickiej był początkowo przeznaczony na dom mieszkalny dla dyrektora huty, J.K.Korba, ale podczas budowy dokonano zmian: dobudowano segment boczny i w ten sposób powstał budynek szkolny. Budynek posiadał te same rozmiary i wielkość okien jak probostwo, później został przebudowany.
Na parterze , oprócz kuchni i komory, znajdują się jeszcze 4 duże pomieszczenia mieszkalne; jedno z nich od strony placu ma taras ze schodami. Na poddaszu są 2 obszerne izby, do których światło pada przez okna mieszczące się w bocznych ścianach szczytowych. Budynki cechują się charakterystyczną dla Górnego Śląska odmianą stylu „biedermeier”. Nad jednokondygnacyjnym, otynkowanym budynkiem ceglanym, wznosi się dach czterospadowy, z gzymsem okapowym okalającym fronton. Środek budynku podkreśla piętnastocentymetrowy gzyms. Okna są rozmieszczone symetrycznie. Odpowiednio do znaczenia budynku, ściana szczytowa jest pięknie ozdobiona frontonem nisko osadzonym nad środkowym ryzalitem (gzymsem) i murem ciosanym zaznaczonym w tynku pomiędzy oknami. Wielkość okien jest ta sama co w kościele. Okna frontonu są zwieńczone łukiem, powtórzono tu motyw łukowatych okien zakrystii. Plebania wraz z oborą kosztowała 1100 talarów, do tego trzeba doliczyć 138 Talarów za wybudowanie piwnic. Szkoła kosztowała 1520 talarów i 24 srebrne grosze; do tego dochodzą koszty materiałowe w wysokości 704 talarów.